Okresowe stany depresyjne przytrafiają się chyba każdemu, bez wyjątku. Jedni potrafią otrząsnąć się z nich w miarę szybko, innych stan taki może przytłoczyć na tyle mocno, że tygodniami, a nawet miesiącami nie potrafią normalnie funkcjonować.
Taki zły nastrój najczęściej dopada nas jesienią, kiedy dni są coraz krótsze i słońca coraz mniej. Po co sięgamy wówczas, aby poprawić sobie humor? Po mleczną czekoladę z orzechami, chipsy, winko… To może pomoc, ale na krótko. Poza tym ma skutki uboczne, w postaci m.in. pustych kalorii.
Mamy do wyboru inne naturalne naturalne i bezpieczne w stosowaniu środki antydepresyjne, dużą popularnością cieszą się m.in.: olejki CBD, żeń-szeń, kwasy Omega-3, witamina D oraz witaminy z grupy B, które w znaczący sposób wpływają na funkcjonowanie mózgu oraz całego układu nerwowego. Poza tym pomóc nam mogą płatki owsiane zmniejszające uczucie zmęczenia i podenerwowania, szpinak zawierający kwas foliowy, który pomaga w produkcji serotoniny i dopaminy, sezam (można dodawac go np. do sałatek) zawierający cynk, który pomaga radzić sobie ze stresem i depresją oraz dziurawiec hamujący rozkład serotoniny, której niedobór wpływa na obniżony nastrój, przygnębienie i złość. I jeszcze czekolada, ale gorzka. Wzmaga produkcję dopaminy, endorfin i serotoniny, czyli hormonów szczęścia. Związki zawarte w czekoladzie: poprawiają samopoczucie, działają relaksująco, powodują uczucie radości, szczęścia. Wystarczy kostka lub dwie dziennie. Ważne, żeby w składzie czekolady kakao było na pierwszym miejscu.
Antydepresanty to leki na depresję, czyli zaburzenie psychiczne charakteryzujące się m.in.: złym samopoczuciem, osłabionym nastrojem, ciągłym zmęczeniem, pesymistycznym nastawieniem. Zanim sięgniemy po leki, spróbujmy naturalnych metod.
Inne zioła stosowane jako środki antydepresyjne to również: melisa, passiflora, ashwagandha, kozłek lekarski, dereń jamajski (zwany też jamajskim snem ryby), serdecznik pospolity, glistnik jaskółcze ziele, różeniec górski, damiana oraz gotu kola.